środa, 30 stycznia 2013




Zimne wieczory ociepla mi miodowo waniliowa herbata i rozmowy z Tobą. O 3 w nocy prosisz, żebym do Ciebie wyszła i chociaż bardzo chce mi się spać, a widok pogody za oknem sprawia, że znika mi z twarzy uśmiech, wychodzę. Później nie umiem Cię pożegnać.
Dziwnie co pięć minut zmienia mi się nastrój. Irytujące.
Wracam do domu, a światła lamp oślepiają mi oczy. Topniejący śnieg sprawia, że czuję nadchodzącą wiosnę, lecz to tylko pozory. Za kilka dni mróź znowu zamrozi miasto, a śnieg zasypie moje dobre samopoczucie. Chcę już schować płaszcz i rękawiczki. Chcę ciepłe powietrze i pąki kwiatów na drzewach. Chcę założyć ulubione buty i poczuć endorfiny w każdym kawałku mojego ciała.







"Nie pokazuj ludziom, że na czymś Ci zależy,bo dajesz im wtedy broń do ręki."




Najgorsze jest to, że nie pamiętasz jakie uczucia towarzyszyły Ci wtedy. Masz w głowie tylko obrazy tamtych dni, pamiętasz tylko uśmiech na swojej twarzy. Nie wiesz już co to znaczy unosić się ponad codzienność i opuszkami palców dotykać gorącego serca. I czujesz tylko pustkę i samotność. Zimny wiatr we włosach, długa drogę przed sobą. I wiesz, że nie możesz zrobić już nic. Tęsknisz za brakiem przestrzeni pomiędzy dłońmi, pomiędzy ustami. I wcale nie chodzi o konkretność, chodzi o uczucie.



 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz