sobota, 19 stycznia 2013

"Bez marzeń, bez szmalu, bez Ciebie, bez planów. "


Odwracam się od Ciebie z uśmiechem na twarzy. Dopiero teraz dostrzegam toksyczność tej znajomości i każdą z Twoich wad. Dopiero teraz widzę jak bardzo, nieświadomie, byłam zależna od każdego Twojego kroku, każdego słowa. Miło jest ważyć sześćdziesiąt kilogramów mniej i unosić się 5 centymetrów nad chodnikiem. "Mówili nie raz: Nie wierz w romantyczne baśnie."



Kartki kalendarza zapełnione są słowami: sesja, egzamin, zaliczenie. Bardzo chciałabym skupić się na tych wszystkich nudnych materiałach naukowych, ale zamykają mi się oczy. Pije trzecia kawę, co wcale nie jest dobrym rozwiązaniem. Ostatnio bardzo późno kładę się spać. Polubiłam noc i mogę nawet powiedzieć, że zdecydowanie jest ona zbyt krótka. Jak zwykle odkładam wszystko na ostatnia chwile. Kolejny raz o coś się boję. Czegoś zapominam. Znowu zamiast notatek w zeszycie zapisuje swoje myśli. "Charakter.. ponoć mam ciężki i trudny." 



Stoję na wprost sceny. Przerażająco zimne powietrze wieje mi w twarz. Czuje dreszcze na całym ciele, pustkę i głęboki żal do siebie. Rzeczy nie muszę trwać wiecznie, aby były doskonałe. Nadal lubię wspominać każda chwile spędzoną na sali, każde nowe taneczne doświadczenie, każdy wyjazd, sukces i porażkę. Nieustannie krzyczę na siebie za porzucenie pasji. Wyrzuty sumienia moga zniszczyć wszystko. "Nikt nie da szansy Ci, by druga raz to przeżyć."








"Czas zacząć czas doceniać, a nie, kurwa, w kółko zapominać o marzeniach. SIEMA."









"Znowu czuję się jak przegrany śmieć, bo
Wszystko się wali prócz tej ściany przede mną."

1 komentarz: