czwartek, 9 stycznia 2014

"Z tego wszystkiego i tak chuj zrozumiesz."


Mija dziewiąty dzień nowego roku, a ja nie zrobiłam nic, aby był lepszy od poprzedniego. To straszne jak z kolejna minutą marnuje czas i znów czuję się nie tak jak powinnam. Brak postanowień. Brak, bo i tak nic się nie zmieni. Dzień znowu zaczyna i kończy się tak samo i nienawidzę ośmiu z dwudziestu czterech godzin mojej doby. Naprawdę szczerze ich nienawidzę. Później przypominam sobie tą dziwną nocną rozmowę czując się jeszcze dziwniej i kubek wyślizguje mi się z rąk, parząc mnie gorącą herbatą. Mówi, a czas dla mnie zwalnia. Słowa wydłużają się i ciągną tak, że mam już ich dosyć. Słowa się rozmazują i nie wiem co było prawdziwe. Wszystko jest niemożliwe, bo nie mogę Cię dotknąć i nie mogę Cię widzieć jak wtedy. "Nie mogę sprawić, by niedobity czas przestał krwawić." Sterta śmieci i nic już nie jest piękne.