Wiruje w zamglonym świecie.
Czasami zapominam jak się oddycha i kroki, w bezpiecznym miejscu, stawiam niepewne.
Tonę w płytkim śnie, gdy oczy, na siłę, zamykam zmęczone.
Nie mogę się obudzić.
Nie potrafię zasnąć.
To przykre, nie wierzyć, że dzień dobry, gdy złego nie dzieje się nic.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz