poniedziałek, 16 października 2017

„Cały świat ma tyle barw, a jeden koniec.”



Jak byłam mała chciałam być samolotem. Chciałam też mieć plac zabaw przed domem i zamieszkać zimą w iglo. Chciałam zostać mechanikiem i czerwonym Fordem Mustangiem GT zwiedzić świat. Myślałam, że linie na chodniku poparzą moje stopy. Chciałam, żeby chmury były na wyciągnięcie ręki, tak żebym mogła na nich siadać. Chciałam, żeby moje włosy naturalnie sie kręciły. Chciałam pisać wiersze, pięknie tańczyć i grać na fortepianie. Jak byłam mała wierzyłam w miłość. Chociaż nie do końca wiedziałam czym ona tak naprawdę jest. Wierzyłam też, że któregoś dnia dobiegnę do tęczy i sprawdzę gdzie jest jej koniec. Dobiegłam. To moment, w którym zdałam sobie sprawę, że nigdy nie usiądę na chmurze, moje włosy nigdy nie będą kręcić sie idealnie, a ja nigdy nie będę samolotem i nic sie nie stanie, kiedy nadepne na linie chodnika. Ale dalej mogę wierzyć w miłość. Chociaż nie jestem pewna czy już wiem, czym ona jest.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz