czwartek, 8 września 2016


Budzę się trzy minuty przed budzikiem i czuję jak chłodne powietrze dostaje się do pokoju przez uchylone okno. Wstaje. Zaczyna się kolejny dzień. Kolejny dzień bez Dzień Dobry. Robi się powoli coraz ciszej, a wszystko w mojej głowie zaczyna wirować. Staram się to jakoś zatrzymać. Odruchowo biorę do ręki telefon. Odczytuję wiadomość, która przyszła o 4:27. Przypominam sobie poprzedni wieczór i powoli dochodzi do mnie, jak daleko posunęłam się, by zatrzymać całe to zawirowanie.  
"Lekko pozacierały się granice między dobrem a złem." 
Udało nam się oszukać świat na chwile. Przypominam sobie momenty, podczas których uśmiechamy się mimowolnie i wieczory, kiedy zamykam oczy bez obaw jaki będzie kolejny dzień, po prostu wiedziałam, że kolejny będzie jeszcze lepszy.
Zastanawiałam się, co stanie się, gdy Twoje słońce nie będzie już wstawać wtedy, kiedy ja kładę się spać. Stało się. Powoli tracę kontrole. Znów zamykają mi się oczy. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz