poniedziałek, 27 czerwca 2016


Odwracam wzrok i nie chce słuchać i wydaje mi się, że wcale nie chcę tu być, ale jestem, bo wole mieć Cię jakkolwiek, niż nie mieć Cię wcale. Czuje się dość żałośnie i zauważasz to, zresztą jak za każdym razem. To sprawia, że czuje się jeszcze gorzej i jeszcze gorzej jest mi się do tego przyznać, więc tylko uśmiecham się odpalając kolejnego papierosa. Pokazujesz mi, że wcale nie powinnam brnąć w to dalej, po czym zamykasz moje oczy, a ja bez zastanowienia idę za Tobą w ciemno. Bywają chwile że tracę świadomość. Nieprzyzwoicie migoczesz mi w myślach.




"Podchodzą Ci do gardła słowa, które zburzą to co
budowałem mocą swoich rąk tylko po to,
by uśmiech zadomowił się na Twoich ustach"



1 komentarz: