sobota, 22 listopada 2014

"A jednak czegoś nam żal, czegoś żal nam znów.."


"Ten przeklęty zakurzony pokój.
To zamglone popołudnie.
Oddycham w ciszy, jak nigdy dotąd."




Czuję, że tutaj nie pasuję. Patrze w przeszłość i nie przypominam sobie miejsca, w którym czułabym się naprawdę dobrze. Więc gdzie ono jest? Gdzie jest to odpowiednie miejsce dla mnie? Czasami wydaje mi się, że nigdzie nie potrafię być szczęśliwa. Dramatyzuje.. znowu i znowu, bo taka chyba po prostu jestem, melancholijna. Depresyjna do przesady. "Wciąż do czegoś tęsknie, wciąż czegoś jest mi brak."


piątek, 21 listopada 2014

"Nie raz już Cię podnosili, co to ten jeden raz więcej."

Budzę się, pamiętając jeszcze całkiem dziwny sen i jestem lekko zmieszana. Deszcz uderza o szybę i już wiem, ze nie chcę wychodzić dzisiaj z domu. Mam ochotę na kawę, ale grawitacja działa zbyt mocno i leżę w łóżku jeszcze przez godzinę. Dzisiejszy poranek spędzam z Michałem Pirógiem, który mówi "Chcę żyć, a nie przeżywać". Ja znów marnuje dzień, wiem to. Niesamowicie mnie to denerwuje, ale jestem zbyt leniwa, by to zmienić. B o ż e.. Zrzucam winę na jesień i całkiem dobrze się z tym czuję. Stoję na balkonie przypominając sobie dzień, w którym stałam tu po raz pierwszy. Jest znacznie ciemniej i zimniej, nie tylko na dworze. Czekam i to uświadamia mi, że wcale nie chcę, żeby cokolwiek się działo. To się nie uda. To nie wystarcza.



sobota, 15 listopada 2014

"Patrze jak miesza się, to czego nie ma i to co jest."

Przez bardzo długi czas dusiła mnie monotonia i myślałam tylko o tym, by coś w końcu zmienić. Więc oto jestem. Ja, w wielkim mieście, z całkowitym brakiem orientacji, jak to wszystko działa. Minęło kilka tygodni zanim zapamiętałam jaki tramwaj przywiezie mnie pod dom, jaki odwiezie do pracy. Nie minął jeszcze czas, w którym w pełni uświadomiłam sobie, że tutaj jestem. Miał rację. "Tutaj czas płynie zdecydowanie szybciej. Szybciej zachodzi słońce, krócej trwają imprezy."  Warszawa, miasto, które znałam tylko z filmów. Jestem tu i nic nie wygląda jak tam. Gdzie jest magia i romantyczne zachody słońca? Gdzie szczęście i wszystko będzie dobrze.. "Cieszę się z przeprowadzki do stolicy, ale od momentu przyjazdu wciąż czegoś mi brak." Męczy mnie świadomość, jak wiele rzeczy w życiu potrafiłbym robić dobrze, gdybym nie przestała. Pamiętam jak kiedyś nie mogłam przestać pisać. Pamiętam jak nie mogłam przestać tańczyć, a każdy mój dzień wypełniony był po brzegi i nie miałam czasu, by się nudzić. Teraz tez nie mam na to czasu, ale na twarzy nie mam już tyle uśmiechu. Czuję jak rozrywam się na pół, bo chce i nie chce i nie wiem co jest prawdziwe i w którą stronę powinnam się odwrócić.

"Nie potrafię wypełnić własnych słów."