Cisza i spokój. Czuje jak cała ta pustka wewnątrz obija sie o krawiedzie mojego ciała. Wypływa przez oczy, jakby chciała zmazać kolor tęczówek. Ale rozmazuje tylko idealnie pomalowane rzęsy i cały mechanizm poranka zaczynam od nowa.
"W tłumie też jesteśmy sami."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz