Pojawiasz się zawsze wtedy, gdy przypuszczam, że już Cie nie będzie. Wracają myśli, że brak w tym wszystkim obojętności. Ale tak nie jest, na pewno nie. Niewiedza i brak świadomości. Lubimy rozmawiać czasami. Siedzę w ciszy. Pierwszy raz od bardzo dawna nie mam ochoty słuchać muzyki. Chce wyjść. Na dworze jest ciemno, ale od jakiegoś czasu już mnie to nie przeraża. Przeglądam stare kartki z pamiętnika, stare listy i pocztówki, stare niedokończone opowiadanie. Myślę, że powinnam je kiedyś dokończyć, powinieneś je kiedyś przeczytać.
Dzisiaj wszystko jest białe.
"Przed świtem obudziłam się trzykrotnie. Najpierw z uczuciem żalu, potem radości, w końcu samotności.
Łzy
głębokiego smutku budziły mnie powoli. Delikatnie obmywały mi policzki.
Wtuliłam twarz w mokrą poduszkę i pożeglowałam słoną rzeką w jaskinię
żalu, w podziemne głębie snu."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz