środa, 13 marca 2013

"W bezsilnej złości łykając żal, dać się powalić"




Dłonie mają zapach papierosów, a wieczorny spacer przywołuje zbyt wiele wspomnień. Znowu spadł śnieg, mroźne powietrze drapie mnie w gardło. Jeszcze niedawno wcale mi to nie przeszkadzało, teraz marze, by w końcu wyszło słońce. Wracam do domu. W pokoju unosi się waniliowy zapach herbaty i jabłkowy zapach niedawno zgaszonych świeczek.
Myślę, że to już nigdy się nie skończy. Powoli mnie to nudzi. Gubię orientacje, wszystko jest zamazane. Ciągle tracę równowagę, tracę sen, znika sens. Znikają słowa, w które wierzyłam i myślę tylko o tym jak bardzo chcę Cie nienawidzić.




"lekko pozacierały się granice między dobrem a złem."





"Myślę, myślę, że kiedy to wszystko jest już skończone, to powraca tylko przez mgłę, rozumiesz. Jak kalejdoskop wspomnień. Powraca wszystko, za wyjątkiem jego samego. Myślę, że gdy pierwszy raz go ujrzałam, jakaś cząstka mnie wiedziała co może się wydarzyć. I naprawdę, nie chodzi tutaj o jego słowa, czy czyny. Chodzi o uczucie, które pojawiło się razem z nim. Szalonym wydaje się fakt, że nie mogę być pewna czy kiedykolwiek poczuję coś podobnego. I nie wiem, czy powinnam to poczuć. Wiedziałam, że jego świat poruszał się zbyt szybko i spalał wyjątkowo jasnym płomieniem, ale pomyślałam wtedy: "Jak diabeł mógłby pchać mnie w ramiona kogoś, kto przypomina anioła gdy tylko się uśmiechnie?". Może to wiedział, kiedy mnie zobaczył. Zgaduję, że straciłam wszelką równowagę. I myślę, że najgorszą częścią tego wszystkiego, nie było utracenie jego. Tylko to, że zatraciłam siebie. "






1 komentarz: