środa, 14 września 2016



Powoli zachodzi słońce, a ja wpatruję się w ekran monitora mając w sobie ogromną pustkę. Chociaż nie mam tu na myśli braku wiedzy, to zastanawiam się, ile tak naprawdę o życiu wiem. Patrze wstecz na każdą decyzję, która doprowadziła mnie do miejsca, w którym aktualnie stoję. Myślę, że o życiu wiem tylko tyle, że jest nieprzewidywalne. Czas, kiedy patrze jej w oczy i wiem, że chce patrzeć w nie każdego ranka przy śniadaniu, minął. Puściłam jej dłoń, tworząc dwa odległe światy. Więc skąd mam wiedzieć czy oczy, w które tak bezgranicznie jestem zapatrzona dziś, będą tymi, przez które będę chciała patrzeć na świat jutro. Takie rzeczy się czuje. P o d o b n o. Przypominam sobie starą rozmowę, a ciężar prawdy uderza moje serce. Znamy uczucie wielkiego szczęścia jak i skrajnego smutku. Ale najgorsze jest uczucie bezradności, a z niej wynikająca bezsilność. A wtedy wiadomo co się czuję.. To kłucie w sercu, gdzieś ze środka. 

czwartek, 8 września 2016


Budzę się trzy minuty przed budzikiem i czuję jak chłodne powietrze dostaje się do pokoju przez uchylone okno. Wstaje. Zaczyna się kolejny dzień. Kolejny dzień bez Dzień Dobry. Robi się powoli coraz ciszej, a wszystko w mojej głowie zaczyna wirować. Staram się to jakoś zatrzymać. Odruchowo biorę do ręki telefon. Odczytuję wiadomość, która przyszła o 4:27. Przypominam sobie poprzedni wieczór i powoli dochodzi do mnie, jak daleko posunęłam się, by zatrzymać całe to zawirowanie.  
"Lekko pozacierały się granice między dobrem a złem." 
Udało nam się oszukać świat na chwile. Przypominam sobie momenty, podczas których uśmiechamy się mimowolnie i wieczory, kiedy zamykam oczy bez obaw jaki będzie kolejny dzień, po prostu wiedziałam, że kolejny będzie jeszcze lepszy.
Zastanawiałam się, co stanie się, gdy Twoje słońce nie będzie już wstawać wtedy, kiedy ja kładę się spać. Stało się. Powoli tracę kontrole. Znów zamykają mi się oczy.